sobota, 29 grudnia 2018

ZDJĘCIA DO ANALIZY




Rozpowszechniła się na forach ezoterycznych, „moda” na wstawianie swoich zdjęć do tak zwanej „analizy”, a przede wszystkim na Facebookowych grupach tzw. Ezoterycznych, gdzie nagminnie tworzy się takie posty ze zdjęciami grupowiczów do śmiesznej analizy osobowości, czy sprawdzenia, czy czasem nie ma na zdjęciu jakiegoś byta, ducha etc. przez specjalistki w tej, niby „dziedzinie” ezoterycznych analiz.


„Analizują” te zdjęcia osoby, które same ze sobą mają problem natury emocjonalnej, o czym same te osoby informują, że coś widzą, ale nie są tego pewne, bo akurat mają zły dzień, czy mają okres, albo coś w tym rodzaju. I oczywiście przede wszystkim wszystkie te „pseudo-widzące” mają wokół siebie mnóstwo „nieproszonych gości” także z powodu tego, co „wyprawiają”, i że oszukują nagminnie, powodując między innymi, że te „stwory” emanują mnóstwo złej energii, która nie jest bez znaczenia, dla tych osób, które udostępniają swoje selfie. Najczęściej przesyłając podczepy innym świadomie - i czasem niechcąco, ponieważ w ich otoczeniu, rotacja bytów jest na porządku dziennym.



Inną kwestią tego tematu jest rozpowszechniona bulwersująca i ohydna „metoda” wykonywania różnych rytuałów dla tych udostępniających swoje „focie” do analizy, oczywiście bez wiedzy owych zainteresowanych analizą osób i nie tylko tyczy się to tych osób. Prawdę mówiąc, po to są tworzone tego typu grupy, by czerpać tym sposobem wizerunki osób i wykonywać na nich rytuały bez ich wiedzy. Przede wszystkim po to, by spowodować, aby te osoby ze zdjęć zgłosiły się do tejże pseudo wróżki po pomoc w jakiejś sprawie, czy po wróżby oczywiście nie bezinteresownie. A dzieje się tak, tylko i wyłącznie, dlatego że ostatnio „ezo-finanse” tych „specjalistek” podupadają, gdyż następuje coraz większa świadomość wśród wielu osób, które interesują się ezoteryką. I powiem nieskromnie, że świadomość kwitnie między innymi dzięki takim, moim postom jak ten, który właśnie czytacie.


Co mnie również bulwersuje? To, to, że są jeszcze na tych grupach wstawiane zdjęcia do tzw. „Ćwiczeń”? Przez osoby, które uważają siebie za „speców” od widzenia na zdjęciach tego, co jest dla wszystkich nie widoczne. Ale one „widzą”. I jeśli ktoś, coś napisze, co nie pasuje tej „guru widzącej” to, ta osoba jest wydalana z grupy. Masakra. Są to różne zdjęcia pomieszczeń, budynków, cmentarzy, stare zdjęcia rodzinne itp. I o zgrozo, ma to na celu szkolenie się osób, które mają rozbudzić w sobie „dar” jasnowidzenia.


Nie trzeba być filozofem, by stwierdzić, że te osoby próbujące „wykonać” analizę, w rzeczywistości, nie dość, że piszą bzdury o danej osobie wyssane z palca, to jeszcze każdy inny komentarz, jeszcze „lepszej specjalistki” - mówi, co innego i jedna przed drugą „specjalistka” chce pokazać, jaka to ona jest jasnowidząca i jasno-wiedząca? Te "analizy" są jak szablony i pasują do każdej innej osoby. To te kłamstwa i robienie rytuałów za plecami nieświadomych osób ze zdjęć powoduje, że za karę „ezo-kłamczuchy” dostają w prezencie „Stwory Astralne” w postaci Bytów.



Nie wiem – śmiać się czy płakać? Bo to woła o „pomstę do nieba” ile jest jeszcze naiwnych ludzi na Facebooku, którzy dają się omamić jakimś wyrachowanym specjalistkom od robienia „analiz” ze zdjęć. Mam taką wiedzę, ponieważ pomogłam już kilkunastu osobom w takiej sprawie. I gwarantuję Wam – jedno badanie „wariografem” i te „ezo-mistrzynie” zostały by zdemaskowane. Dlatego - nie dajcie się nabrać. Nie dajcie się oszukać. Nie wstawiajcie swoich selfie na takich i w ogóle na grupach oraz nie opisujcie swego życiorysu, bo te zdjęcia i Wasze dane posłużą do niecnych celów w postaci między innymi wykonywania różnych rytuałów, bez Waszej wiedzy i zgody.

Więcej Informacji postaram się przekazać, pod tym numerem telefonu. Zapraszam.

511 774 001